Forum Literackie

Nowe, lepsze Kółko Literackie


#31 2013-03-07 20:26:29

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

ale właśnie to w trójeczce było takie fajne, że się skupiała na jego ludzkich stronach.


Stało się

Offline

 

#32 2013-03-09 18:57:18

Pepe

Pratchett

Zarejestrowany: 2011-10-07
Posty: 196
Punktów :   

Re: Komiks

Piszę, żeby pomarudzić na Dema. Nie mam gdzie to piszę tutaj: AAAAARGH!
Chcę z powrotem dużych ilości naraz psów. W nosie mam ogarniętość, w dupie mam jego występy, jak chce trzaskać kasę, to niech sprzedaje jogurty za złoty dwajścia dziewięć. Zaniedbał swój sztandarowy komiks, wiec dla mnie Dem umarł i nie żyje i trzeba się kurna znowu wykosztować na wieniec i kwiaty na grób. AAAARGH!


http://img11.imageshack.us/img11/6619/aaa2ye.jpg

Offline

 

#33 2013-03-10 22:27:11

elantir

J.K. Rowling

Zarejestrowany: 2011-10-03
Posty: 126
Punktów :   

Re: Komiks

Tak, motyw ucieczki od piekła w formie przekrętu na demonach mi się podobał. Ale przecież ja nie narzekałam na fabułę (niezgorsza!), a na głównego bohatera. Czasami pomysły fabularne tak mi się radośnie z Wędrowyczem kojarzyły


Up the shut fuck.

Offline

 

#34 2013-03-11 09:42:42

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

to zasadniczo zmienia postać rzeczy, choć i tak uważam, że Konstancin to jeden z ciekawszych kiedykolwiek wymyślonych bohaterów.

co do przemkowego narzekania, to cóż mogę powiedzieć, Dem nie ma innego źródła dochodu niż jego działalność internetowa i sprzedaż związanych z tym gadżetów, więc nie ma się co dziwić, że próbuje z tego wycisnąć jak najwięcej. też tęsknię za komiksami i również nie wszystko co robi on obecnie do mnie trafia, ale jednak dostęp do tego wszystkiego jest za free, więc nie ma co narzekać.


Stało się

Offline

 

#35 2013-03-14 18:42:26

Pepe

Pratchett

Zarejestrowany: 2011-10-07
Posty: 196
Punktów :   

Re: Komiks

Dorwałem na alledrogo WKKM. Nie wiem jak dziwacznie jest to wszystko numerowane, że są dwa tomy z numerem 4, nie wnikam. W każdym razie 7 tomów za 160 zł. Wygrałem w życie.


http://img11.imageshack.us/img11/6619/aaa2ye.jpg

Offline

 

#36 2013-03-14 21:13:17

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

zaoszczędziłeś raptem 45 złotych, a biorąc pod uwagę, że i tak Hulka sobie kupiłeś wcześniej, to jesteś 5 złotych do przodu. swoją drogą za ile byś tego dodatkowego Hulka sprzedał?


Stało się

Offline

 

#37 2013-03-14 22:42:00

Pepe

Pratchett

Zarejestrowany: 2011-10-07
Posty: 196
Punktów :   

Re: Komiks

No właśnie jakimś cudem... jest 7 różnych tomów i Hulka wśród nich nie ma... Magic?

Tom 1: The Amazing Spider-Man: Powrót do domu
Tom 2: Astonishing X-Men: Obdarowani
Tom 3: Iron Man: Extremis
Tom 4: Wolverine
Tom 4: Avengers: Upadek Avengers
Tom 5: The Amazing Spider-Man: Narodziny Venoma
Tom 6: X-Men: Mroczna Phoenix

Z tego co mówią internety, upadek avengersów (4) to jest pierwsze wydanie WKKM jeszcze z września 2012. w drugiej edycji to będzie tom 9.

Damianie, pierwszy tom kosztował 15 zł + 6 tomów za 40 to mi wychodzi coś koło 255. 255 - 160 to jest - nie znam się, ale na oko 95 zł.
BTW. zależy ci bardzo na tym, żeby seria ładnie wyglądała na półce? Bo myślę, że jak mi finanse pozwolą, to mógłbym ci tych Avengersów z pierwszej serii sprzedać za 2 dyszki i poczekać na wydanie, które przypasuje grzbietem do reszty.


http://img11.imageshack.us/img11/6619/aaa2ye.jpg

Offline

 

#38 2013-03-14 23:31:15

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

liczyłem siedem pierwszych tomów z nowej serii, co w prenumeracie daje 205 złotych. chętnie bym tych Avengersów odkupił, ale już zamówiłem prenumeratę od tomu ósmego.


Stało się

Offline

 

#39 2013-03-18 13:49:23

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

nie mogę chodzić do KiKa. a przynajmniej dopóki nie będę zarabiał co miesiąc średniej krajowej, za dużo dobra tam mają i za fajne ceny. ale wybrałem się dzisiaj w poszukiwaniu Hulka, żeby kolekcję uzupełnić, co prawda wielkiej, zielonej kuli testosteronu nie mieli, ale za to wyszedłem z Wolverine'em. muszę przyznać, że jestem nieco rozczarowany, po dotychczas przeczytanych przeze mnie zeszytach X-men spodziewałem się jakiejś mocnej historii z najlepszym mutantem ever, a dostałem takie w sumie nie wiadomo co.

album (tom 4 WKKM) składa się z czterech zeszytów miniserii Wolverine opowiadającej o przygodach Rosomaka w Japonii i jego miłosnych perypetiach. swoisty prolog umieszczony na początku jest zarąbisty, a cały pierwszy zeszyt prezentuje solidny poziom. Logan leci do Tokio, aby spotkać się z ukochaną, która ostatnio zaczęła go unikać, a na miejscu czeka go przykra niespodzianka. i do tego miejsca jest fajnie. później natomiast dostajemy bezładną bieganinę po Tokio, której główną atrakcją jest bezustanne naparzanie z zabójczymi ninja. finał całej historii też jet trochę koślawy choć prezentuje się lepiej niż środek albumu. 

autorem scenariusza jest Chris Claremont człowiek odpowiedzialny za Uncanny X-Men, więc dostajemy równie durną narrację co w tamtym przypadku. na początku każdego zeszytu Logan musi nas od nowa wtajemniczać w historię, opowiadać o swoich mocach i w ogóle... natomiast kreska Franka Millera całkiem spoko, choć wolałem jak Wolverine miał żółto-niebieski kostium, ale jeśli wierzyc informacjom zgromadzonym na końcu albumu, to strój Rosomaka akurat tak wtedy wyglądał w X-Men.

sam bohater pozostaje sobą. to wciąż stary, dobry Logan, tyle tylko że teraz próbuje jakoś sobie pookładać życie uczuciowe. w ogóle generalnym założeniem tej miniserii było pogłębienie postaci Logana co jakoś tam się udało, choć dalekie jest od ideału. 

podsumowując póki co to najsłabsza rzecz wydana w ramach WKKM, ale wciąż miło to będzie mieć na półce. no i jest Wolverine


Stało się

Offline

 

#40 2013-03-19 00:11:00

Pepe

Pratchett

Zarejestrowany: 2011-10-07
Posty: 196
Punktów :   

Re: Komiks

Ja z kikiem mam tak, że wchodzę, robię radosne zakupy i jestem przeszczęśliwy. Idę sobie i myślę "Haha, mam komiksy! haha! Będę czytał! Haha! Zostawiłem w Kiku 2 stówy trzeci raz z rzędu! Haha! Ha... ha... ha... O żeż... " Świadomość zwykle przychodzi jakieś 2 kilometry od św. Marcina


http://img11.imageshack.us/img11/6619/aaa2ye.jpg

Offline

 

#41 2013-03-19 09:03:14

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

ja jakoś tak ostatnio mam większą samokontrolę, ale jednak lepiej nie kusić losu. jak wchodzę do Empiku to i tak wiem, że nic nie kupię, ale już z KiKiem tak łatwo nie jest.


Stało się

Offline

 

#42 2013-03-20 20:36:58

elantir

J.K. Rowling

Zarejestrowany: 2011-10-03
Posty: 126
Punktów :   

Re: Komiks

Podglądając takie rozmowy wiem, że dobrze wybrałam, nie mieszkając w Poznaniu


Up the shut fuck.

Offline

 

#43 2013-03-21 21:04:53

Pepe

Pratchett

Zarejestrowany: 2011-10-07
Posty: 196
Punktów :   

Re: Komiks

W sumie, czy "Komiks i Komiks" nie byłoby bardziej wiarygodnym rozwinięciem skrótu KiK?


http://img11.imageshack.us/img11/6619/aaa2ye.jpg

Offline

 

#44 2013-04-03 15:44:30

 Damian

Geroge R.R. Martin

Zarejestrowany: 2011-09-30
Posty: 360
Punktów :   

Re: Komiks

nie byłoby, wszak w KiKu książki zalegają kilogramami, a i ja pierwotnie chodziłem tam w celu uzupełniania księgozbioru. tymczasem dostałem pierwszą paczkę z prenumeraty WKKM a w niej album Thor Odrodzenie oraz Upadek Avangers.

co do pierwszego to całkiem spoko. historia ta jest nowym otwarciem losów Thora po Ragnaroku i upadku Asgardu. nordycki bóg wraca na ziemię w asyście swego młota i próbuje odbudować krainę bogów, która tym razem ma się znajdować w Stanach Zjednoczonych. co za tym idzie pojawiają się zwyczajne ludzkie problemy trzeba kupić ziemię i takie tam. początek związany z załatwianiem tychże formalności to z całą pewnością najmocniejsza strona albumu choc i później jest dobrze, gdy Thor postanawia odnaleźć uwięzionych w ludziach dawnych mieszkańców Asgardu. tym sposobem poznajemy Heimdala i paru innych asów, a gdzieś tam po drodze przydarzy się również konfrontacja z Iron Manem. muszę przyznac, że wcześniej byłem sceptycznie nastawiony do postaci Thora, który kojarzył mi się z takim marvelowym odpowiednikiem Supermana (wprawdzie ma hełm ze skrzydełkami i młot, więc nie jest tak przypałowy jak facet z majtkami na spodniach, ale wciąż...), jednak po lekturze Odrodzenia Thor zyskał moją sympatię.

co do upadku Avangersów to tutaj została zachwiana moja wiara w WKKM. nie chodzi o to że historia jest zła czy coś (choć budzi mocne skojarzenia z Authority), ale o fakt że rzucono mnie na zbyt głęboką wodę i cały czas towarzyszyło mi uczucie zagubienia. do tej pory w WKKM prezentowano albo początki nowych serii, dzięki czemu można był szybko załapać co jest grane, albo historie w które po opisie ze wstępniaka można było bez większych problemów ogarnąć. oprócz tego poprzednie albumy dotyczyły albo pojedynczych herosów, albo drużyny X-men, w której było max sześc osób, więc wszystko szło ogarnąć. tymczasem przy Avangersach ktoś daje nam solidny cios łopatą w łeb i bez większych wyjaśnień prezentuje nam całą kupę herosów, z których większość pierwszy raz widziałem na oczy. i nagle jest jeden Antman nie wygląda jak Antman, tylko że zaraz się okazuje, że ich jest dwóch, tylko ten drugi teraz nazywa się Yellowjacket. jakby tego było mało wokoło wciąż huczą eksplozje, a sytuacja staje się coraz bardziej krytyczna. gdybym wcześniej dostał choc dwa lub trzy albumy o Avangersach dające większą liczbę informacji, to pewnie nie miałbym większych problemów ze spokojnym śledzeniem historii, a tak co chwila się zastanawiałem "kim jest ta babka?", "o czym ona mówi?", "co to za koleś?", "kto to kurna jest Steve?". i tak przez cały album. co do samej fabuły to w zamierzeniu twórców jest to katastroficzna historia o rozpadzie drużyny, która miała dać podwaliny pod nowych Avangersów. jak dla mnie za dużo w niej fajerwerków. ciągle tylko jakieś wybuchy, kosmiczne roboty, a zakończenie sprawia że to wszystko jest tylko kiepskim żartem. ale jest też genialny gościnny występ Spidermana natomiast co mi się bardzo podobało to epilog całej historii zawarty w Avangers Finale, w którym to po wszystkim grupa spotyka się, wspomina przeszłość i zastanawia co będzie dalej. Gdybym bardziej ogarniał kto jest kim to już w ogóle byłoby super.

i teraz tak właśnie siedzę i się zastanawiam w którą stronę zmierza WKKM. jeżeli patrzeć na angielskie wydanie kolekcji to czeka nas jeszcze wiele pyszności z czego ja najbardziej czekam na dalszy ciąg Astonishing X-men oraz Weapon X i Wolverine Origin. boję się jednak, że przydarzy się jeszcze sporo rzeczy takich jak Upadek Avangers, przy których bdę byt zagubiony, żeby w pełni zanurzyć się w opowiadanej historii. jednak mimo wszystko cieszę się, że WKKM istnieje, bo dzięki niej można poznać spory kawałek uniwersum Marvela, a każdy album zawiera przecież listę tytułów które warto przeczytać, jeśli chce się wgbłębic w losy poszczególnych bohaterów. jedno jest pewne, jak już WKKM się skończy Marvel zarobi na mnie sporo pieniędzy, gdy będę kompletował najbardziej interesujące tytuł z listy polecanych. mam tylko nadzieję, że DC nie planuje w najbliższym czasie podobnej akcji, bo mój portfel stałby się bardzo smutnym portfelem.


Stało się

Offline

 

#45 2013-04-04 10:42:52

Pepe

Pratchett

Zarejestrowany: 2011-10-07
Posty: 196
Punktów :   

Re: Komiks

Obecne WKKM to z tego co wiem reedycja WKKM sprzed paru lat - wszystko jest gotowe, pozamieniali tylko kolejność zeszytów (efekt jest taki, że mam dwa tomy #4. Hulk na grzbietach ma przez to prawy kciuk w miejscu lewego barku). O takiej akcji w DC jeszcze nigdy nie słyszałem, więc nawet gdyby miała takowa powstać, to myślę, że mamy przynajmniej kilka lat na zgromadzenie zasobów .

Co do Thora - fabuła była nienajgorsza, kreska bardzo miła, humor też na poziomie (szczególnie podobała mi się skrzynka pocztowa Asgardu), ale samej postaci nie potrafiłem polubić. Wydawała mi się mocno nijaka, w moim odczuciu Thor bardziej pasuje na jakąś postać drugoplanową, randomowego bohatera z Pcimia dolnego, który pojawia się jako mięso armatnie podczas wojny SuperHirołsów. Komiks - owszem, główny bohater - niespecjalnie.

Dużo bardziej przypadł mi do gustu Hulk, mimo iż zaprezentowany w WKKM epizod pochodzi z komiksowego średniowiecza, które czasami wręcz wali po oczach. Lektura tego tomu nasunęła mi myśl, że bohaterowie Marvela dzielą się na kultowych, mniej kultowych, ale nadal fajnych  i takich, którzy nie wiadomo do czego są - ot, kolejny mega silny, latający ziomek, sprawiający wrażenie wymyślonego na szybko i bez większego pomysłu.

Spider-man - podzielam zdanie Damiana. Fajny schwarzcharakter i żwawy, wyszczekany parker ze swoimi wewnętrznymi monologami - miód.
X-man - również duży plus, chociaż zdziwił mnie nieco sposób ukazania Logana. Nie miałem z tą postacią zbyt wiele styczności i zawsze wyobrażałem ją sobie jako agresywnego bandziora z mroczną przeszłością. I to się w sumie zgadza, ale zaskoczył mnie strasznie jego cwaniakowaty charakter, miłość do browaru i ugólna "kanapowatość" objawiająca się w przerwach pomiędzy cięciem ludzi na plastry, a byciem złym sukinsynem.

Obecnie brnę przez iron mana. Póki co, trochę mnie frapuje wolno rozwijająca się akcja i pseudorealistyczna kreska - z jednej strony dodaje całej historii realizmu i powagi, chociaż z drugiej, zastanawiam się, czy realizm i powaga to rzeczy, których pożądam sięgając po komiks Marvela.


http://img11.imageshack.us/img11/6619/aaa2ye.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.talesofshinobi.pun.pl www.funnykillers.pun.pl www.narutograa.pun.pl www.busforum.pun.pl www.rpsite.pun.pl